mapa witryny   


PIERWSZE DZIECKO W RODZINIE

"Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?" Słowa te zaczerpnięte z liturgii mszy świętej skierowane do narzeczonych przez kapłana i wyrażenie przez nich zgody sprawia, iż od tego momentu możemy już mówić o początku ich rodzicielstwa. Wtedy to para oblubieńcza publicznie wyraża swoją gotowość przyjęcia daru poczęcia nowego życia. Poza tym, jeszcze nie małżonkowie, odpowiadając - chcemy - wyrażają zgodę na przyjęcie każdego życia, którym Pan Bóg ich obdarzy w małżeństwie.

Pierwsze dziecko w rodzinie. Myślę, że na układ tworzącej się rodziny, na panujące w niej prawidłowe stosunki mają w dużym stopniu wpływ przeżycia i nabyte doświadczenia związane z przyjściem na świat tego pierwszego, pierworodnego dziecka. Sądzę, że warto na ten czas spojrzeć jak na okres, w którym budzi się miłość rodziców do dziecka. Zmiany zachodzące w powstającej rodzinie mają istotny wpływ na kształt rozwijającej się rodziny oraz na podejmowanie decyzji o kolejnym planowanym poczęciu, czyli spełnianiu powołania rodziny chrześcijańskiej.

NARZECZEŃSTWO
Narzeczeństwo - czas kiedy dwoje ludzi decyduje się "ujawnić" wobec własnych rodzin o dojrzewającej w nich decyzji połączenia się w małżeństwie. Kończy się okres tzw. "chodzenia ze sobą", a następuje czas pogłębiania miłości, lepszego poznania wzajemnych zalet i wad, wspólnego uczestnictwa w katechezie przedmałżeńskiej. Następuje też poznanie rodziny przyszłej żony, przyszłego męża, tworzy się pierwsze materialne podstawy wspólnego życia. W tym okresie w sposób bardzo intensywny przyglądamy się swojemu wybrankowi, wybrance. Zastanawiamy się nad tym, czy ma on tendencję do rozwoju. Postawa wyrażająca się w powiedzeniu "Taki jestem i nie zmienię się" wydaje się być niepokojącą. Tak więc nie badajmy narzeczonego, narzeczonej, czy posiadają różne wybrane cechy, których często sami nie mamy ale starajmy się dojrzeć w nim cechy, które pozwolą nam określić czy jest on gotowy do zmian.
Wyrazem prawidłowego rozwoju miłości narzeczeńskiej, dobrego przeżywania i pogłębiania jej jest niewątpliwie zachowanie czystości przez narzeczonych, aby to pełne wzajemne oddanie się sobie nastąpiło w czasie ku temu najbardziej odpowiednim, to znaczy w małżeństwie. Nienaruszalność cielesna, zwana dziewictwem, zachowana świadomie do momentu ślubu, jest darem miłości i zapowiedzią wierności małżeńskiej. Jednak już teraz przyszli nowożeńcy wspólnie zdobywają wiedzę w zakresie pożycia małżeńskiego, planowania, wychowywania dzieci i prowadzenia domu. Istotne jest uświadomienie sobie przez narzeczonego zadań opiekuna i głowy rodziny, a przez narzeczoną czekających ją obowiązków jako żony i matki. W tym pięknym okresie przedmałżeńskim niezwykle cennym jest dla powstającej wspólnoty, aby starać się poznać wzajemne nastawienie na małżeństwo, na to jak silne jest nastawienie na jego nierozerwalność oraz rozwój i liczebność zawiązującej się rodziny. W tym czasie rodzą się myśli związane z wszystkim co będzie w dalszym ich życiu nowe, nieznane i pierwsze. Już wtedy decydując się na kroczenie wspólną drogą, przyjmują to pierwsze ich dziecko zawiązujące się w wyobraźni, planach, a będące z każdym dniem coraz bliższe. Stając przed Chrystusem w czasie mszy świętej i wobec Niego wypowiadając uroczyste słowa dobrowolnej zgody na małżeństwo, woli wytrwania w wierności oraz gotowości na przyjęcie i wychowanie potomstwa stają się potencjalnymi uczestnikami w dziele stworzenia życia przez Boga.

JESTEŚMY WE DWOJE
"Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela" (Mt 19,6). Teraz dominującym przeżyciem jest radość bycia ze sobą aż do końca życia, radość bycia dwoje w jednym, radość bliskości, radość możliwości bycia darem dla współmałżonka. Jednak ślub nie powinien być szczytowym momentem w całym rozwoju miłości między dwojgiem ludzi. Fakt ten jest przecież rozpoczęciem nowego etapu w ich wspólnym życiu, tak więc po okresie pierwszych uniesień związanych z nową sytuacją następuje czas właściwego, wzajemnego poznawania się. Okazuje się teraz jak bardzo przydatna jest pewna elementarna wiedza o małżeństwie, którą nabyli oni w narzeczeństwie. Poznawanie się nie polega tylko na podjęciu współżycia płciowego. Wchodzą tu w grę zwyczaje, codzienne bycie z sobą, towarzyszenie sobie w powodzeniach i niepowodzeniach, we wzlotach i upadkach, w zamożności i niedostatkach, czy różnych stanach psychicznych. Bardzo ważne jest w tym czasie nastawienie się na poznawanie współmałżonka, a więc kontynuacja procesu rozpoczętego wcześniej. Jest to cenne, gdyż mało tego, że nie przeżywamy dzięki temu rozczarowań ale dostrzegamy wiele cech pozytywnych, walorów osobistych ukochanej osoby, których byśmy nie zauważyli lub ujawniłyby się one później. Istotne jest aby w tym procesie uczestniczyli obydwoje małżonkowie, aby udostępniali siebie dla tej drugiej osoby. Można mówić tutaj o wielu sposobach realizowania się małżonków, np. umiejętność komunikowania. Sfera, bez której nie ma mowy o tym aby między nimi nawiązał się dialog. Umiejętność komunikowania się to zrozumiałe mówienie, uważne słuchanie, odbieranie w dobrej intencji. Oczywiście uczyć się trzeba wspólnie mówienia, aby nie był to potok słów, w końcu nudnych i zamydlających wątek prowadzonej rozmowy. Odpowiedni dobór słów - nieobraźliwy, nie niechlujny, nie irytujący drugiej osoby, wytwarzający dobry klimat dialogu. Ważne są w tym czasie intencje. Często małżonkowie ukrywają je chcąc w ten sposób osiągnąć jakieś zawiłe, pozytywne rezultaty, ale osiągają zwykle zaburzenie wspólnoty. Nie sposób nie wspomnieć także o otwartości polegającej na zgodności tego co się mówi z tym co się odczuwa i czego oczekuje. Uczciwość małżeńska - obdarzanie zaufaniem, staranie się o zrozumienie drugiego w każdej sprawie oraz by to zrozumienie sobie ułatwić.

Warto aby szczególnie młode małżeństwa zwracały uwagę na te aspekty rozwoju rodziny w kontekście mającego nastąpić momentu poczęcia ich pierwszego życia oraz jego przyjęcia. Ważne aby czas, w którym będziemy pragnęli uczestniczyć w dziele stworzenia życia był wielkim świętem, głęboko przez nich przeżywanym. Jest to możliwe wtedy gdy będą potrafili przyjść z tym do siebie i powiedzieć, wyznać to z miłością, oddaniem i pragnieniem przyjęcia. Połączenie miłosne małżonków bardzo intymne i wyłączne temu stanowi jest bardzo delikatną sferą życia. Każde zbliżenie małżonków winno być dla katolickiej wspólnoty nastawione właśnie na dziecko, bez względu na to czy są to dni możliwej płodności czy nie. Znają oni cykl swego małżeństwa, a więc uwzględniając własne plany i warunki życia mogą decydować o momencie podejmowania współżycia płciowego. Chwile te są odpowiedzią Bogu na ich powołanie do rodzicielstwa. Wolność wyboru momentu poczęcia dziecka została nam dana od Boga, a więc staramy się aby czas ten był prawdziwie uświęcony. Niestety nie wszystkie małżeństwa podejmują swoją płciowość godnie, bezczeszcząc ten niezwykły czas w swoim życiu, sprawiając, iż akt miłosny staje się przeżyciem tylko cielesnym, szukając w nim li tylko przyjemności.

POCZĘŁO SIĘ
Chwila poczęcia dziecka, a szczególnie pierwszego, jest dla małżeństwa niezwykłym wydarzeniem, w którym mogą oni pierwszy raz być tak blisko Pana pozwalającego im uczestniczyć w procesie tworzenia życia na ziemi, tworzenia życia na Jego wzór. Dla niektórych wspólnot wiadomość o obecności w ciele żony maleństwa jest zaskoczeniem. Pojawiają się pytania: Jak to? Kiedy? Dla innych par jest to moment pewności, potwierdzenia ich świadomego, wolnego i odpowiedzialnego wyboru. Są we troje. Małżeństwa, które nie spodziewały się poczęcia zastanawiają się co robić? Niekiedy okazuje się, że termin jest nieodpowiedni, bo występują trudności związane z sytuacją materialną, sprawami zawodowymi. Następuje konsternacja, co wybrać - karierę czy dziecko. Rozpoczynają się rozmowy z lekarzem, "przyjaciółmi", a nie ze swoim mężem, żoną. Ci sami ludzie, którzy jeszcze nie tak dawno pewni byli swoich uczuć nie umieją przyjąć owocu ich małżeńskiej miłości. Teraz nie przychodzą do Pana Boga, tak jak to czynili w dniu zaślubin.
Jednak mamy wiele małżeństw przyjmujących z miłością obecność dziecka. Jeżeli czasami na początku pojawiają się pewne rozterki, to właśnie teraz zdają oni egzamin, zdaje egzamin ich wzajemne uczucie, ich jedność małżeńska i wierność obranej drodze. Uznają je jako członka rodziny, który z czasem staje często najważniejszym.
Po pierwszej wizycie u lekarza, który stwierdza w ciele żony rozwijające się życie, małżonkowie są już pewni. Cieszą się. Im wcześniej tę pewność zdobędą tym czas radości będzie dłuższy. Obliczają teraz datę narodzin, zapisują w kalendarzu terminy kolejnych ustalonych z lekarzem porad, przeprowadzają niezbędne jeszcze badania. Starają się dotrzeć do literatury aby zapoznać się z kolejnymi etapami rozwoju dziecka, pragną wiedzieć jak w danej chwili wygląda ich maleństwo, kiedy zaczyna bić jego własne serce, kiedy określa się płeć, kiedy można spodziewać się pierwszych odczuwalnych ruchów dziecka. W tym czasie relacje między małżonkami nabierają nowych barw. Mąż stara się otoczyć szczególną opieką żonę, nie pozwala na wykonywanie przez nią cięższych prac fizycznych, dba aby w domu panowała atmosfera pokoju i radości, pomaga żonie w znoszeniu dolegliwości związanych z tym okresem. Żona z kolei zajęta ochroną noszonego pod sercem życia stara się aby mąż nie poczuł się odrzucony. Czas dziewięciu miesięcy jest zupełnie wystarczający do przygotowania się na przyjęcie dziecka, a więc dokonanie zakupów, urządzenie kącika dla dziecka, przygotowanie całego mieszkania na jego przyjęcie.
Kolejne wizyty u lekarza przynoszą nowe informacje o rozwoju maleństwa, o zmianach następujących w organizmie matki. Wraz ze zbliżającym się terminem rozwiązania kobieta interesuje się przebiegiem akcji porodowej. Jest to szczególnie ważne dla pań oczekujących pierwszego dziecka. Sądzę, że najodpowiedniejszą osobą do której może udać się w tym celu młoda mężatka jest jej mama. W tym okresie często nawiązuje się między nimi szczególna więź, której dotychczas nie było. W przygotowaniu do porodu pomagają młodym matkom także szkoły rodzenia organizujące pokazy filmowe, spotkania w grupach mające na celu dzielenie się własnymi doświadczeniami, np. jak przygotować wyprawkę, pieluszki, itp. W szkołach tych odbywają się prelekcje i wykłady oraz prowadzone są specjalistyczne ćwiczenia gimnastyczne, oddechowe i relaksujące. W wielu przypadkach w zajęciach tych uczestniczą obydwoje rodziców przygotowując się do wspólnego porodu.
Zbliża się dzień, o którym oni wiedzą już od dawna. W domu wyczuwa się lekkie podniecenie, pierwsze oznaki nerwowości - jak to będzie. Mężowie uspokajają żony, oddalają myśli, obawy, starają się przebywać z nimi jak najdłużej. Pojawiają się pierwsze skurcze, bardzo słabe i nieregularne, później występujące w równych odstępach. Wzrasta ich intensywność i częstotliwość. Zaczęło się.

JESTEŚMY RODZINĄ
Urodziło się. Jest tuż obok, takie małe, nieporadne, skrzeczy bo zimno, bo głodne, bo jest na świecie, bo żyje. Urodziło się w klinice, w bólu, w wielkim oczekiwaniu. Jeszcze kilka dni pobędzie tam razem z mamusią zanim trafi do domu, do tatusia, który oczekuje na nich z niecierpliwością, dziękując Panu za dar narodzin. Czyni w domu ostatnie przygotowania na ich przyjazd. Gdy żona wraca z kliniki z dzieckiem jeszcze osłabiona - cały dom jest na głowie ojców. Niektóre czynności, które wykonują robią je pierwszy raz, a przecież to podstawowe prace domowe, które jednak do tej pory wykonywała żona.
Gdy dziecko jest w domu, to wiele prac domowych jest jemu podporządkowanych. Przybywa wiele obowiązków nieznanych do tej pory. Częste pranie pieluszek, szczególne dbanie o czystość mieszkania, regularny tryb życia, karmienie, kąpiele, nocne wstawanie, okresowe badania lekarskie i szczepienia ochronne. Dokonuje się naturalny podział obowiązków między rodzicami. Tatusiowie pomagają w przygotowaniu kąpieli, zajmują się często praniem pieluszek, częściej niż do tej pory wyręczają żony w robieniu zakupów. Wykonują tylko część prac, bo w tym czasie są właściwie jedynym żywicielem rodziny.
Jest to pierwsze dziecko, a więc cały świat kręci się wokół niego. Różnymi formami rodzice upamiętniają obecność swego maleństwa, np. prowadzą bardzo szczegółowy dzienniczek z życia ich pociechy, inni ważniejsze wydarzenia upamiętniają na kliszy fotograficznej lub taśmie wideo. Starają się nawiązać kontakt ze swoim maleństwem poprzez zwracanie się do niego głosem spokojnym, łagodnym, z uśmiechem. Ono odpowiada wyrazem twarzy, gaworzeniem, rozpromienieniem lub marszczeniem brwi, czoła. Często rodzice w tych "rozmowach" dowiadują się od swej pociechy, czy chce mu się pić lub czy jest głodne. Zaczynają się komunikować z własnym dzieckiem co jest początkiem dialogu rodzice - dzieci tak ważnym w całym procesie wychowywania.
Przyjście na świat ich pierwszego dziecka sprawia, iż rodzina w naturalny sposób staje się bardziej otwarta. Częściej niż dotychczas odwiedzają ich rodziny, znajomi. Każdy chce zobaczyć jakie ono jest, jakie ma włosy, oczy. Cieszą się, że Pan Bóg dał im dziecko, które uśmiecha się, krzyczy, płacze i robi w pieluchy ile się tylko da - żyje. Przyjście jego na świat jeszcze bardziej zbliża małżonków. Częściej wychodzą wspólnie na spacery na które jakoś ostatnio nie było czasu, więcej rozmawiają ze sobą na tematy dotyczące ich rodziny, uśmiechają się do siebie. Teraz dopiero w pełny sposób mogą docenić wielkość daru miłości jaką się obdarzają.
Zbliża się dzień, w którym dziecko przyjmie sakrament chrztu świętego. Katoliccy rodzice szczególnie przygotowują się do tego momentu Uczestniczą w naukach kościelnych, poznają liturgię mszy podczas, której zostanie ten akt dokonany. Kupują dziecku białą szatę i dużą świecę. Wcześniej wybierają imię dziecku, które winno być nośnikiem treści religijnych, a także wybierają świętego patrona na całe życie. Wybierają także właściwych rodziców chrzestnych, żyjących w zgodzie z nauką Chrystusa i mogących złożyć szczere wyznanie wiary. Uzgadniają z proboszczem datę chrztu. Powiadamiają o tym święcie rodzinę. Żyją tym dniem, w którym to małe dzieciątko zostanie przyjęte do wielkiej chrześcijańskiej rodziny.

Paweł Zawieja





Zespół Szkół im. Adama Wodziczki w Mosinie
62-050 Mosina, ul. Topolowa 2, tel. 61-81-32-922, e-mail: zsmosina @powiat.poznan.pl  

Witrynę redaguje: Paweł Zawieja